10 października 2013
Young Stadium Club: Waiting For The Light EP (wyd. własne, 2013)
Łódzki duet prezentuje swój zaskakująco dojrzały debiut.
To tylko trzy piosenki, ale jak brzmią! Zupełnie nie jak produkcja nowicjuszy. Nagranie tytułowe ujawnia spory talent kompozycyjny, niezłe wyczucie chwili (to stopniowanie napięcia robi wrażenie) i skłonność do stadionowego monumentalizmu. Tak mógłby brzmieć Coldplay, gdyby nie zatrzymał się w rozwoju na początku lat 00. Potem jest trochę bardziej skocznie, na Foalsową modłę – wesołe zagrywki gitary i klawisza w We All Got The World To Say skutecznie wywołują podrygiwania całego ciała. Zmysłowe, spogłosowane wokale kojarzą się ze sceną nu disco, z Kamp na czele. Back Home to już chwila wyciszenia. Nastrojowość pierwszej części nagrania podkreśla mostek wykonany na pianinie – po nim następuje przyśpieszenie i rockowy finał, pokazujący, że YSC stać też na ostrzejsze dźwięki.
Bardzo przyjemna EP-ka do niezobowiązującego słuchania. Jeśli macie wolne 10 minut – rzućcie uchem. [m]
Strona zespołu: https://www.facebook.com/YoungStadiumClub
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Mietall Waluś to specyficzna postać. Udało mu się kilka lat temu wstrzelić w rynek całkiem przebojową płytą zespołu Negatyw, wziął udział w ...
-
Pensão Listopad to trio z Wrocławia. Choć nie do końca. Współzałożycielem formacji jest Portugalczyk Joao Teixeira de Sousa. Historia właści...
-
Tworzenie sztuki i głowa do interesów nie zawsze idą w parze, ale jeśli ktoś ma zdolności organizacyjne i siłę przekonywania może spróbować ...
-
Trzeci album The Spouds to dla mnie przełom. Wreszcie chce mi się ich słuchać non stop, bez przerzucania niektórych utworów, wreszcie zap...
-
Co by było, gdyby punk rock wymyślono na długo przed Sex Pistols. Na przykład w międzywojennej Polsce.
-
Stardust Memories porzucają covery i debiutują z autorskim materiałem. To będzie bardzo dobra płyta!
-
Monika Brodka porzuca miałkie piosenki dla kucharek i odważnie rzuca się w otchłań tak zwanego ambitnego popu. Pomagają jej w tym tuzy pols...
tylko czekać na całą płytę
OdpowiedzUsuńZarąbiści jesteście:D
OdpowiedzUsuń