6 listopada 2013
Novika: Heart Times (MMA Records, 2013)
Na trzecim albumie Katarzyna Nowicka urozmaica jadłospis i obok powszechnie znanych klusek leniwych serwuje pierogi ze szpinakiem.
Novika przez jedenaście lat scenicznej działalności zapracowała na rozpoznawalną markę wśród artystów parających się muzyką elektroniczną. W końcu przyszedł czas na powiedzenie sobie dość i odpuszczenie. Kasia Nowicka płytą Heart Times intencjonalnie opuszcza peleton, którego celem są przeboje, stroboskopowe parkiety i skwapliwe oswajanie światowych nowinek, byle tylko podtrzymać tytuł pierwszej diwy electro popu. O rząd dusz niech walczą młodzi, ci z otwartymi głowami, mający dużo wolnego czasu i jeszcze nie umiejący dobrze rozpisać bilansu zysków i strat. Niech przykładem będzie wybór singla pilotującego najnowsze wydawnictwo. Who Wouldn't nie ma specjalnie porywającej melodii, refren nie zapada w pamięć, a sama wymowa kompozycji jest gorzkawa, w dodatku zaśpiewana lekko zmęczonym głosem. Tak nie oznajmia się światu swojego powrotu. A mimo wszystko - to nie jest zły kawałek, a Heart Times nie jest kiepską płytą.
Nie jest moim zamiarem wypominanie Novice wieku (to byłby przecież poważny nietakt!), ale tak właśnie wyobrażam sobie artystę dojrzałego i spełnionego. Twórcę, który nie czuje już presji, by przebić swój poprzedni album, nad wszystkim ma kontrolę, a do nadania ostatecznego kształtu piosenkom... zaprasza przyjaciół. Skubas, Loco Star, Oszibarack, Enchanted Hunters - to tylko kilka nazw, które pojawiają się w kontekście Heart Times. Od każdego z nich Nowicka zaczerpnęła unikalny sposób widzenia muzyki i powiązała z wypracowanymi autorskimi patentami. Dzięki temu powstało dziesięć mało inwazyjnych electro-akustyczno-popowych mikroprzebojów, które może i nie zdołają zawojować popularnych playlist, ale doskonale odnajdą się w ciepło rezonujących głośnikach domowych odtwarzaczy. Tym razem powstrzymam się przed wyliczaniem mocnych punktów płyty - jeśli chodzi o warstwę muzyczną to właściwie można o każdym numerze napisać coś ciekawego. Choćby o Scenariuszu - nie dość, że zaśpiewany po polsku, to jeszcze z przekornym, gościnnym udziałem duetu Chmara Winter. Można by się spodziewać jakiegoś rasowego electro, a to rzecz mocno melancholijna, ze Skubasowych feelingiem w tle. Choć Skubas akurat przyłożył rękę do innego kawałka...
Dość późno odkryłem ten album. Ukazał się na wiosnę, a za oknami już jesień. Ale kiedy, jeśli nie jesienią, jest pora na takie cudeńko jak Walk Away? Smaczków na Heart Times jest do odkrycia znacznie więcej. Może i Novika ustąpiła młodym wilczkom, ale to wciąż artystka, z którą należy się liczyć. Niech młodzież śniąca o szybkich karierach posłucha Partner In Crime, wtedy zrozumie, że choć miejsce na podium jest puste, to by się na nie dostać trzeba zużyć niejedną parę trampek. [avatar]
Strona artystki: http://www.novika.pl
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Don't Panic We Are From Poland prezentuje / presents: 1. The Mothers Night Life In Big City [PL] Tytuł mówi wszystko. Kawałek na roz...
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Julia Marcell w niedawno opublikowanym wywiadzie wyznała, że proces powstawania jej najnowszej płyty polegał nie tyle na dodawaniu smaczków...
-
Kiedy czytam niektóre komentarze dotyczace drugiej płyty Marii Peszek, mózg mi się lasuje, a resztki włosów na głowie stają dęba. Część nasz...
-
Zapraszamy do głosowania na płytę roku 2008! Zasady drugiej edycji zostały zmienione, aby umożliwić aktywność wyborczą również leniuchom, kt...
-
Jakbyście nie wiedzieli, to informuję, że od paru lat blog WAFP wydaje wirtualne składanki z muzyką. My je składamy, wy ściągacie. Albo i ni...
-
Post-punkowe trio z Poznania zachciało o sobie przypomnieć po sześciu latach fonograficznej nieobecności. Pewnie dla nich już za późno ...
-
Gdy ma się tak dobrego wokalistę, przechodzą nawet sztywne i konserwatywnie poprawne kompozycje.
-
Gliwicka Fabryka Drutu to miejsce bliskie mi geograficznie, a mimo to do tej pory nie miałem okazji do niej zajrzeć. Powodem był mało i...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz