11 lutego 2012
Muzykoterapia: Piosenki Izy (Muzykoterapia Records/ EMI, 2011)
Pięć lat czekaliśmy na kolejne wydawnictwo Izy Kowalewskiej i spółki. Tym razem to Iza napisała teksty, a zespół rozrósł się z 3 do 7 osób. I nie zmieniło się tylko jedno – to wciąż muzyka na najwyższym poziomie.
Muzykoterapia to kolejny przykład zespołu, który obracając się przede wszystkim w klimatach jazzu potrafi zainteresować swoją działalnością szerokie grono odbiorców. I to do tego stopnia, że ich utworów można posłuchać w większości stacji radiowych. Faktem jest, że singlowa Komedia wyróżnia się swoim elektronicznym, klubowym wręcz sznytem na tle innych kompozycji. Roziskrzona rytmicznymi motywikami w tle i wzbogacona sugestywnym tekstem wydaje się być idealnym kandydatem na listy przebojów. Ale to tylko taki skok w bok.
Większość utworów zawartych na tej płycie za podstawę ma jazz. Do tego pojawi się czasem jakiś folkowy wtręt – tak jest chociażby w Wietrze, podskórnie niepokojącym, niczym soundtrack z jakiegoś westernu, Eyali (czy tylko ja słyszę tu paralele do Dagadany?) czy Kalimbach. Mamy tu też trochę soulu i r’n’b (mój faworyt całej płyty, kapitalna Stacja benzynowa oraz Ocieplenie). Wreszcie, Muzykoterapia odwołuje się wprost do tradycyjnej polskiej piosenki retro (Time To Die), którą równie dobrze mogłaby zaśpiewać Ania Dąbrowska.
I to jest właśnie sedno tej płyty – jej staroświeckość w dobrym tego słowa znaczeniu. Jazz miesza się tu z kapitalnym wokalem Izy – czasem zahaczającym o bardziej drapieżne, czarne brzmienie, czasem wypadającym jak Anna Serafińska czy Natalia Grosiak... Całokształt kreśli się na produkcję pod silnym wpływem tekstów Agnieszki Osieckiej i zadymionego, klubowego jazzu, przetkanego od czasu do czasu czymś na kształt piosenki poetyckiej.
Tej płyty po prostu świetnie się słucha – i trudno tak naprawdę powiedzieć dlaczego. To jest właśnie jej siła. Może my, recenzenci, też czasem powinniśmy odłożyć wszystkie porównania na półkę i zakrzyknąć po prostu: „Dobra robota!”? [jaszko].
Strona zespołu: https://www.facebook.com/muzykoterapia.band
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Gdy ma się tak dobrego wokalistę, przechodzą nawet sztywne i konserwatywnie poprawne kompozycje.
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Według materiałów prasowych debiut Kumki Olik został przez krytyków i publiczność uznany za najważniejszy polski debiut roku 2009 . Cóż, w ...
-
Niektórzy artyści na pytanie, dla kogo tworzą swoją muzykę, odpowiadają: dla siebie, robimy to dla siebie. Czasem: dla siebie i naszych fanó...
-
Jakbyście nie wiedzieli, to informuję, że od paru lat blog WAFP wydaje wirtualne składanki z muzyką. My je składamy, wy ściągacie. Albo i ni...
-
Gliwicka Fabryka Drutu to miejsce bliskie mi geograficznie, a mimo to do tej pory nie miałem okazji do niej zajrzeć. Powodem był mało i...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Od paru tygodni w moim słowniku istnieje powiedzenie: "wyskoczył jak Jacaszek z konopi" w miejsce przysłowiowego Filipa. Dla mnie,...
-
Po co powstają takie składanki? Ano zwykle po to, by przedstawić słuchaczom coś nowego. I jeśli pierwsza część kompilacji niczym mnie nie...
-
Ledwo skończył się tegoroczny, a my już myślimy o następnym. Pomarzyć zawsze można, dlatego wspólnie stwórzmy listę wykonawców, których chci...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz