3 października 2012
Dead Snow Monster: I Wanted To See A Monster (Vintage Records, 2012)
16-36:52-84,4.
To nie działanie matematyczne ani szyfr do sejfu z milionem baksów, ani pozycja GPS, pod którą zakopano skarb piratów z Karaibów. Ten kod należy czytać następująco: 16 – to liczba piosenek, 36:52 – czas trwania płyty, 84,4 – waga w MB po zripowaniu albumu do mp3 w jakości 320 kb/s. Dla przypomnienia, gdy po raz pierwszy pisaliśmy o DSM ciąg ten prezentował się tak: 2-5:29-12,5. Jak widać – jest progres!
Żarty żartami, ale już teraz, na początku recenzji, mogę pokusić się o konkluzję. Po dwóch latach od wypuszczenia pierwszej profesjonalnej EP-ki, zespół ciągle wzbudza emocje i generuje potworną energię. Let’s rock!
Jeśli lubicie krótkie formy muzyczne – ta płyta jest dla was. Jeśli doznajecie przy gitarowych zagrywkach Jacka White’a – ta płyta jest dla was. Jeśli w dzieciństwie uwielbialiście Kaczora Donalda – ta płyta jest dla was. I Wanted To See A Monster od pierwszych sekund bombarduje słuchacza bluesrockowym amerykańskim hałasem gitary i basu, eksplozjami perkusji i krzykliwym, karykaturalnie brzmiącym głosem wokalisty. Get Your Guns, Lilly In Tears, Radio Hum, Mass Offered For Dead, True Romance, She Takes Me Astray, Little Quarrel, Ting Tang – wymieniam kawałki, w których rządzą szybkie tempa (czasem zwalniane, by po chwili histerycznie rzucić się do biegu), energiczne riffy i sporadycznie grane solówki. Czysta energia, sam konkret i sporo pobudzającego do działania hałasu. Czyli wszystko to, czego oczekiwaliśmy po długogrającym debiucie wrocławskiego trio.
Na szczęście zespół zdaje sobie sprawę, że album wypełniony samymi wymiataczami byłby trudny w odbiorze i na dłuższą metę męczący. Dlatego pokusił się o drobne urozmaicenia. W Invisible House jest wolniej, za to wyraźnie ciężej, Day After Day partią basu cofa nas do czasów The Who, Say It Tell Us rozpoczyna wokal sprawiający wrażenie odtwarzanego ze spowolnionej taśmy, a w warstwie muzycznej pojawia się nabijane jednym palcem pianino. Apple Blossom to nastrojowa ballada z pięknymi pogłosami i wyciszeniami, zaś zamykające płytę Two Rusty Bikes czaruje akustyczno-country’ową atmosferą.
Wydawałoby się, że DSM jadąc na jednym muzycznym patencie nie nagrają dobrej, zróżnicowanej płyty. A jednak I Wanted To See A Monster słucha się wyśmienicie i te 36 minut mija jak z bicza strzelił. [m]
Apple Blossom:
Strona zespołu: http://www.facebook.com/pages/Dead-Snow-Monster/148460165192881
Autor:
we are from poland
Etykiety:
altrock,
energia,
garage,
LP,
patronat WAFP,
po angielsku,
video


Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Czasem trafiasz na muzykę, która bez ostrzeżenia wali cię prosto w splot słoneczny. I widzisz Wielki Wóz, i Mały Wóz, i inne gwiazdozbiory....
-
Tak jest, właśnie u nas, właśnie dziś. Singiel Bartka Wołyńca, który zaskoczył, wielu zauroczył, paru zirytował, ale na pewno nikogo nie poz...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Ten zespół obserwuję już od pewnego czasu, od dość dawna przymierzając się do napisania o nim kilku zdań. Niedawno pojawiły się na majspejsi...
-
Pierwsza płyta długogrająca Root z pewnością nie jest przełomowa ani rewolucyjna, ale też nie tego oczekiwałem po tym zespole. Oczekiwałem o...
-
Nie wiem czy fani Pustek zauważyli jakikolwiek kryzys w działalności swojego ulubionego zespołu, ale skoro jego członkowie uznali, że zaczyn...
-
TAK: Dali radę. Znowu. Zresztą czy oni kiedykolwiek na którejś ze swoich płyt nie dali rady? O dziejowości ich debiutu już nawet nie chce mi...
-
Ciężkie jest życie żywej legendy, ale jeszcze ciężej jest taką legendę oceniać. Za legendą stoi przeszłość, a przecież teraz jest teraz i ni...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz