21 lutego 2016

Pojedynek: Biauot kontra Scandinavian Low


Zestawiamy ze sobą dwie akustyczne propozycje: całkowicie od siebie odmienne, wzbudzające zupełnie inne uczucia. Jaki więc jest między nimi łącznik? Ano taki, że to bardzo dobre płyty.


Biauot: As The Twig Is Bent EP (wyd. własne, 2015)


Solowa twórczość Marcina Białoty, basisty New York Crasnals*, wreszcie ujrzała światło dzienne. Wspierany przez Michała Smolickiego (sample), Marcin proponuje klasyczne akustyczne ballady z dyskretnym akompaniamentem elektroniki – takie domowe, nagrywane w sypialni lub kuchni. Subtelne, ale męskie. Akordy są co prawda pozbawione elektrycznej fali uderzeniowej i mocy przesteru, ale wciąż pozostają konkretne, osadzone w rocku. Żadnego tam żałosnego miałczenia przerażonego życiem małolata.

Marcin śpiewa mocnym, lekko zachrypniętym głosem, osadzonym w tradycji grunge’owego unplugged. I dobrze mu z tym wizerunkiem wrażliwego twardziela. Piosenki wpadają w ucho, są rytmiczne, a wyśpiewywane pełnym głosem refreny potrafią zacisnąć się na duszy słuchacza. Kapitalnie wypada Cancersticks z zapierającym dech w piersiach przejściem, wokalnie ujmuje Temp z nieco niechlujnym, pełnym emocji refrenem, w pamięć zapada niby proste, ale trzymające w napięciu Individuality.

Pięć to dobra liczba. Pięć piosenek Marcina Białoty to wystarczająco, by polubić tę płytę i nie znudzić się jej jednowymiarowością brzmieniową.

*Wiadomość z prawie ostatniej chwili: Krasnale nagrywają nową płytę!



Strona artysty: https://www.facebook.com/biauot


Scandinavian Low: Your Parents' Couch EP (wyd. własne, 2015)


Bardzo oszczędnie dawkują swoje piosenki sosnowiczanie ze Scandinavian Low. Wydana w drugiej połowie 2015 roku EP-ka Your Parents' Couch nie zaspokoi głodu fanów – to zaledwie dwie piosenki. Ale jakie!

Duet zasłynął niesamowitą, sakralną atmosferą swoich nagrań. Tak jest i w tym przypadku. Obu piosenek słucha się na bolesnym wstrzymaniu oddechu – aby nic nie zakłóciło spokoju tych utworów. Bardzo oszczędny akompaniament gitary, odgłosy ulicy w tle i ten niesamowity, wysoki głos. To uczucie, jakbyśmy słuchali nagrań z prywatnego archiwum Beth Gibbons. Samo piękno.

Odbiorowi sprzyja pewna tajemniczość wokół zespołu, jednak życzyłbym sobie, aby ta dwójka zaczęła trochę śmielej zaznaczać swoją obecność na polskiej scenie. Albumu się domagam, ot co!



Strona zespołu: https://www.facebook.com/scandinavianlow

Słuchał [m]

1 komentarz:

  1. A ja słyszałem, że Scandinavian Low zakończyło działalność. Wielka szkoda, zaczynało się robić ciekawie...

    OdpowiedzUsuń

Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni