26 sierpnia 2013
Super Girl & Romantic Boys: Miłość z tamtych lat (Antena Krzyku, 2013)
Trudno o lepszy moment na powrót podziemnej gwiazdy polskiego electro punka. Dziś już nikt nie odważy się nazwać ich muzykę „przaśną” czy kiczowatą. Dziś mogą wreszcie pełnić zasłużoną funkcję guru dla bawiącej się ejtisowymi brzmieniami młodzieży.
Po kilkunastu latach od założenia mają wreszcie oficjalnie wydany album – w dodatku dwupłytowy. Koncert na Off Festivalu został zauważony nie tylko w krajowych mediach, opisał go nawet ultramegatrendy Pitchfork. Oto dowód na to, że come backi czasem się udają.
Miłość z tamtych lat to zbiór 15 utworów zarejestrowanych w latach 2002-2013. Zestaw gromadzi największe przeboje zespołu Kostka i Ewy (Spokój, Klub SS, AGD, Podaj mi rękę w zoo), utwory instrumentalne (Dworzec Zachodni, Dworzec Wschodni), aż po najświeższe dokonania, ukazujące delikatną ewolucję stylu w kierunku bardziej popowych, a mniej punkowych linii wokalnych (Miasto nie żyje) i nieco bardziej ekstrawaganckich, hipnotycznych brzmień elektroniki (Mam jeszcze 3 życia).
Twórczość SG&RB to wypadkowa fascynacji polskim synth popem lat 80. (Kombi, Kapitan Nemo, Papa Dance) oraz krajowym podziemnym punkiem. Wpływy tych pierwszych słyszalne są doskonale w syntetycznym bicie elektronicznej perkusji, uporczywie powtarzanych, melodyjnych partiach syntezatorów i sporadycznych gitarowych solówkach. Punk słychać głównie w wokalu Kostji – niedbałym, aroganckim, skandującym – i tekstach, pełnych brudu, beznadziejnej polskiej rzeczywistości i zagubienia. Ich bohaterowie to autsajderzy, ludzie skrzywdzeni przez los, zbyt wrażliwi, by normalnie funkcjonować. To połączenie daje dość niezwykły efekt – z jednej strony tania prowincjonalna dyskoteka, z drugiej zaangażowana społecznie liryka. Ambiwalentne uczucia szybko mijają, bo płyty słucha się po prostu rewelacyjnie. Gdyby nie długość albumu (ponad 75 minut), pewnie przez wiele miesięcy nie opuszczałby mojego odtwarzacza.
Prawdziwym rarytasem dla fanów jest druga płyta zawierająca fragmenty koncertów (w bardzo undergroundowej jakości), teledyski i mnóstwo zdjęć. Zdecydowanie rzecz, która powinna stać na półce obok takich kultowych albumów, jak Nowa Aleksandria, Helicopters czy O! [m]
Strona zespołu: https://www.facebook.com/supergirlromanticboys
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Przedstawiamy ósmą część cyklu We Are From Poland . Tym razem wyłącznie debiutanci! 01. Mela Koteluk : Spadochron/ demo { więcej } 02...
-
Mietall Waluś to specyficzna postać. Udało mu się kilka lat temu wstrzelić w rynek całkiem przebojową płytą zespołu Negatyw, wziął udział w ...
-
Pensão Listopad to trio z Wrocławia. Choć nie do końca. Współzałożycielem formacji jest Portugalczyk Joao Teixeira de Sousa. Historia właści...
-
Tworzenie sztuki i głowa do interesów nie zawsze idą w parze, ale jeśli ktoś ma zdolności organizacyjne i siłę przekonywania może spróbować ...
-
Jeśli lubicie kupować muzykę w wersji elektronicznej i jest to muzyka z gatunku tej recenzowanej na WAFP, to odpowiedzią na pytanie zadan...
-
Stardust Memories porzucają covery i debiutują z autorskim materiałem. To będzie bardzo dobra płyta!
shut up and take my money!!!!!11
OdpowiedzUsuń