11 października 2014
Columbus Duo: Expositions (Dead Sailor Music, 2014)
Bracia Swoboda konsekwentnie kierują swoje zainteresowania ku dźwiękowemu minimalizmowi. Na najnowszej płycie melodii znów mniej, nie przeszkadza to jednak panom Ireneuszowi i Tomaszowi wykreować kilku porwanych, intrygujących przestrzeni.
O ile mówiąc o wcześniejszych dokonaniach duetu można było bezpiecznie użyć sformułowania „post rock”, to na Expositions znajdziemy zaledwie jego ślady; znakomita większość kompozycji przyobleczono w ambientowe poszewki. Choć nie dają o sobie zapomnieć noise’owe korzenie muzyków, kiedy tworzyli pod nazwą Thing. Główną warstwę, na której współcześni ambientowcy tkają dronową jaźń, skonstruowano nie tylko za pomocą elektronicznych modulatorów, ale także rozmytego, strunowego szurnięcia. Bardzo ładnie to wyszło w B49bis, gdzie zabawa gałkami w delaye, loopy i przesunięcia faz odbywa się nie na ekranie monitora, lecz na gryfie gitary elektrycznej. Znamienny jest też casus utworu S79 - zbudowanego na tle wyraźnego basowego warknięcia, gdzie z każdą kolejną minutą słuchacz obserwuje totalną dekonstrukcję gitarowo-perkusyjnych planów.
Czytając poprzedni akapit można by mieć złudne wrażenie, że Expositions jest płytą „gitarową”. Nie, dla przeciwwagi organicznych dźwięków bracia Swoboda proponują rzeczy C52-53 i S60, gdzie główną rolę odgrywa komputer, pełen krzemowych much, rozedrganych sinusoid, lampowych maszyn i brudnych oscyloskopowych szumów. Tak, to kompozycje przeznaczone dla miłośników improwizowanych dronów i zapętleń, jednak te dźwięki w podświadomy sposób reagują z hemoglobiną we krwi, zmuszając do koagulacji krwinek i zaburzeń przepływu. A to sprawia, że wszystkie te „swobodne eksperymentale” zapadają w pamięć (nawet te najmniej klarowne jak C52-53).
Trochę szkoda, że duet odchodzi powoli od „piosenkowych” form, jak pamiętne Catastrophe na albumie Salt sprzed czterech lat. Echa tego utworu słychać w B36, gdzie bracia w ciekawy sposób budują napięcie za pomocą lapidarnego riffu i enigmatycznej elektroniki. Właśnie takie rozwijające się kompozycje, posiadające zalążki wyraźnych, wyrafinowanych struktur są bardzo dobrym elementarzem pokazującym niezdecydowanym słuchaczom, że za muzyką eksperymentalną czai się coś więcej niż czysta skłonność do formalnych eksperymentów. Gdyż między jednym brzegiem (zastępami miłośników klasycznie pojmowanej muzyki) a drugim (szeregami eksperymentatorów) jest prawie-że-zero-jedynkowa przepaść. Expositions jest udanym łącznikiem pomiędzy obiema stronami. [avatar]
Strona zespołu: http://deadsailor.net/artists/columbus_duo.html
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Don't Panic We Are From Poland prezentuje / presents: 1. The Mothers Night Life In Big City [PL] Tytuł mówi wszystko. Kawałek na roz...
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Zapraszamy do głosowania na płytę roku 2008! Zasady drugiej edycji zostały zmienione, aby umożliwić aktywność wyborczą również leniuchom, kt...
-
Kiedy czytam niektóre komentarze dotyczace drugiej płyty Marii Peszek, mózg mi się lasuje, a resztki włosów na głowie stają dęba. Część nasz...
-
Jakbyście nie wiedzieli, to informuję, że od paru lat blog WAFP wydaje wirtualne składanki z muzyką. My je składamy, wy ściągacie. Albo i ni...
-
...i z tej okazji nie będzie żadnego kazania, podziękowań, pozdrowień czy imponujących statystyk. Będą dwie niespodzianki. Z pierwszej...
-
Gliwicka Fabryka Drutu to miejsce bliskie mi geograficznie, a mimo to do tej pory nie miałem okazji do niej zajrzeć. Powodem był mało i...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz