23 grudnia 2014
Obserwator: Million Miles Of Water
Takich zespołów może i jest na pęczki. W USA. U nas ekipy grające najtisowy collage rock trzeba doceniać i głaskać. Mimo że niektóre z nich jeszcze nie mają za bardzo czym się pochwalić.
W Gdańsku mieszka młode dziewczę, które w wolnych chwilach pogrywa sobie na basie. Ola Kwiatkowska, bo o niej mowa - według udostępnionych zdjęć - ma rozbrajający uśmiech, głos niewiniątka, a na koncertach lubi występować w krótkiej spódniczce odsłaniającej długie nogi. Ola... oh, wait... miało być o zespole. No więc… No więc w Million Miles Of Water oprócz Oli udziela za bębnami Patryk Dobrzyński, a za gitarę odpowiada Michał Przekop. I grają tak sobie piosenkę za piosenką, które korzeniami sięgają legendarnych Pixies.
Do tej pory pokazali światu pięć kawałków. Prostych, młodzieńczych, nieporadnych. Ale przecież od podwórkowych koledż-składów nie oczekujemy wyrafinowania. To niech nam przyniesie trzecia płyta Turnip Farm. Million Miles Of Water proponują nam niczym nie skażoną młodość. Oraz naturalność. A wszystko to sprawia, że ciężko się uwolnić od tych prostych piosenek.
Pierwsza rzecz, którą udostępnili, to instrumentalna Aloha! Ech, zapewne każda indie kapela na początku strugała takie dźwięki: plumkania w zwrotce i lekki przester w „refrenie”. Słuchana oddzielnie powoduje zgrzytanie zębów. Jako część zestawu to miły (choć niezobowiązujący) przerywnik. Ale potem już mamy piosenki. Proste i nieskomplikowane. Rajcujące i ujmujące. Cóż można napisać o Thunderstorm czy Enough the Time? Czy o Tree House? Toż to esencja koledż-rocka! Tak zaczynało choćby R.E.M.. Przybrudzona gitarka, kłujący basik i wszędobylska melodia (także w duecie męsko-żeńskim). Być może to wina garażowej produkcji, może umiejętności, ale jeszcze nie umieją wygrzać jak parę lat temu robiła to Contra Contra czy ostatnio Test Prints. Ale już zaczynają ciekawie kombinować. Czego najlepszym przykładem Inside The Knocks. Tam już odwrócili tempa, refren znacznie zwolnili w stosunku do zwrotki, wprowadzili przefajne nucone tło... Zdecydowanie będą z nich ludzie.
Skończą się szkoły, studia, pewnie się rozlecą robić kariery, które przyniosą im pieniądze. Ale niech do tego czasu piszą jak najwięcej kawałków. To rozkaz, nie sugestia! [avatar]
Strona zespołu: https://www.facebook.com/MilionMilesofWater
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Mimo że rok 2009 powoli odchodzi w przeszłość, ciągle jeszcze skrywa nieodkryte skarby, które sprawiają, że nie możemy o nim zapomnieć. Oto...
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Tworzenie sztuki i głowa do interesów nie zawsze idą w parze, ale jeśli ktoś ma zdolności organizacyjne i siłę przekonywania może spróbować ...
-
Pamiętacie pierwszą płytę gdyńskiego tria? The Bell ukazał się cztery lata temu i w większości recenzji podstawowym „zarzutem” było stwie...
-
Pierwsza płyta długogrająca Root z pewnością nie jest przełomowa ani rewolucyjna, ale też nie tego oczekiwałem po tym zespole. Oczekiwałem o...
-
Gdyby CKOD mieli zadebiutować w drugiej dekadzie XXI wieku, brzmieliby jak WKK.
-
Lista zespołów, których twórczość inspiruje muzyków Setting The Woods On Fire, jest dość pokaźna. Mamy na niej i Sonic Youth, i Appleseed Ca...
-
Trio Manescape powstało w 2006 roku w Głogowie. Grają piękne mroczne piosenki na nisko nastrojoną gitarę i transową sekcję rytmiczną. Dobrze...
No i fajno
OdpowiedzUsuńDla mnie czad :)
OdpowiedzUsuń